Zrywam się
zarzucając
końce szala
w miejsce skrzydeł
i lecę
Na teleskopie wymierzonym
w świetlaną przyszłość
porobiło mi się parę rys
I wyszedł z tego niezły kalejdoskop
Wdał się w to wszystko chyba
jeszcze efekt pryzmatu
bo wbrew wszystkiemu jutro
rysuje się całkiem kolorowo